sobota, 30 stycznia 2016

Whisky on the rocks

Lód na ścieżkach w parku, choć już śnieg odtajał.
Po raz trzeci upadamy, po raz trzeci udaje się zaprzeć. Mnie wypada

z kieszeni klucz, temu mężczyźnie setka. Mówi, że wraca
ze szpitala od żony, która ledwo uszła z życiem. Twierdzi,
że mieszka na Kosmonautów, choć drogę wybiera okrężną.

Ja mu zdradzam jedynie, że za miesiąc wracam do Chin,
miejsca, gdzie tłumaczyłem dziewczynie, że Święty Piotr
w Biblii był facetem od kluczy. Ślusarz, włamywacz

albo dentysta z Guangzhou, który operuje przy przeszklonych drzwiach
wychodzących na ulicę. Można niemal ujrzeć podniebienie pacjentki
i jej kamienną twarz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz