Dziewczęta
nie wierzą w moje penerstwo,
bo
miałem dziadka profesora który pisał o Włochach, i potrafił
żonglować
językami na wykładach. Bez ostrzeżenia
odszedł gdy
miałem 17 lat i pisałem gówniarskie wiersze.
Odziedziczyłem
po nim rozedrganą gestykulację.
Pamiętasz? Jak Kubuś odpowiadał przy tablicy
to czasem ze zdenerwowania oskubał
całą gąbkę.
Już
nie mam jak nasiąkać, ale wczuwam się, piszę, manifestuję:
Wiwat melancholio penerów z
Winograd!
Wiwat melanchujnio penerów z
Winograd!
O
wszystkim zapominam, gdy spotykam kolegę z ławki,
w ramach odpowiedzialności
społecznej żałuję mu złotówki do wina.
Żeś się kurwa wykształcił,
słyszałem. Dobrze słyszałeś.
Miałem
dziadka profesora,
odziedziczyłem
po nim całe jego roztargnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz