środa, 14 listopada 2012

Księga wyjścia


Daj mi gazetę poznańską, chcę zobaczyć, kto umarł – mówi ojciec,
jakby to miała być kronika towarzyska, a przecież wiadomo, że zmarli
są równie kontaktowi jak ci od ankiet, którzy mnie konsekwentnie ignorują,
każą stawać w ostatnim rzędzie.  Mam metr dziewięćdziesiąt wzrostu

i wszystko bym zasłaniał,  nie odpowiem więc na pytanie  
czy kiedykolwiek myślał Pan o sensie, o treści swojego życia,
choć trawiłem ją w sobie tak długo, że stała się duszna. W tym mieście
ludzie bardzo długo czytają rachunki z restauracji, mielą swoje cyferki,

robaczki tuszu. Ja z tej odległości nic nie widzę,
ucieka przed wzrokiem jakbym miał zawroty głowy.
Tylko przyjemne mrowienie

w cielsku złożonym do snu, opasłym
jak wszystkie biblie świata. 



____________________________________

fraza o rachunkach - M. Świetlicki, na spotkaniu autorskim w Poznaniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz