Czajnik z gwizdkiem? Nie, Panie Krzysztofie, to pamiętnik
chłopca z autyzmem. W parku Gorkiego takich pełno.
Nie wyciągają parasoli jak inostrancy,
leżą pod narkozą, nie rusza ich ta mżawka,
kałuże wód płodowych.
Jakby wszystkie dzieci miały być obce
i można było je brać bezkarnie. Ich sen niespokojny,
zawsze zbyt płytki. Czajnik z gwizdkiem? Nie, panie Krzysztofie,
To pogwizdywanie niemieckiej pościelówy. Wasza pościel
jest brudna, drodzy gospodarze. Mamy własną
metodę nauki tego języka. Wiatr zmian, pościel,
co jest jak liść. Jak liść
który sam się czyta.
pełen ukłon, genialny wiersz.
OdpowiedzUsuń