Mutacje pluszu, gdy bawi cię kot bez tułowia.
Plastyczność piersi – tulisz te kukły jak puzzle.
Na puzzlach dęby, domy. Dym, linia brzegowa.
Piasek i woda w płucach zostaną na dłużej.
Milion dolarów zgarnie chłop, co zajdzie w ciążę.
Pozbędziesz się ciał obcych, które teraz łączą?
Jak skóra? Tułów? Mosty? Za długie. Nie zdążysz.
Plastyczność echa, bluszczu. Mur, mutacje kłączy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajpierw były dwa, a teraz żadnego, więc jeszcze raz:
OdpowiedzUsuńTen wiersz skojarzył mi się z Dehnelem. Może z powodu rytmiczności i rymów, ale także z powodu wyliczeń, chyba dotąd u Ciebie niepamiętanych.
Pewnie wszystko razem, zauważyłem że jak próbuję rymować/rytmizować to zmusza mnie to do skracania frazy :)
OdpowiedzUsuńdzięki za ciekawe uwagi,
pozdrawiam :)
Wyłączyłem te dziwne weryfikacje, teraz nie powinno być perturbacji z komentarzami.
OdpowiedzUsuń'mutacje pluszu, kot bez tułowia, mutacje klączy, na puzzlach dęby
OdpowiedzUsuńuff
Moim zdaniem wiersz jest przeładowany. Ja nie go nie ogarniam
*Ja go nie ogarniam
OdpowiedzUsuńDzięki za cenne uwagi,
OdpowiedzUsuńw sumie też się nad tym zastanawiałem,
nie wiem czy jest do skrócenia, ale być może do poprowadzenia bardziej za rączkę :)
ale to już ew. przy kolejnym podejściu.
Dobrze, że wyłączyłeś :-) Zawsze mam trudności z odcyfrowaniem.
OdpowiedzUsuńJa bym go nie ruszała, to przeładowanie współgra z taką formą. Ale tyś autor.