I życia przybywa jak wiosennej wody
Emil Laine
Kształt podobny do jaskółki uczynił
tę wiosnę, obudził w rynnach utopki.
Poskromiona wueska czekała w stodole
na przypływ mocy, na dyskotekę,
gdzie tutejsze bzykały się z chłopcami
z placu broni. Ty nie przyjechałeś.
Znowu zabrakło węgla. Ziąb trzymał
nas w kupie wokół żeliwnego piecyka.
Dziadek porąbał wszystkie balaski.
Babka omiotła progi święconą palmą.
Przewody iskrzyły. Przybywało wilgoci
pod tynkiem. Piecyk zrzucał patynę.
Pierzyna zapachniała wiatrem.
W niej kotłowały nieopierzone lęki.
Ile jeszcze musi przelać się tej wody,
abyś odżył po kłótni z pijanym ojcem,
gdy kształt podobny do jaskółki spadł
z dachu, zahaczając o transformator?
Wioletta Grzegorzewska, z tomu Inne obroty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz