Maciej Woźniak
Richter
Wolisz żałować, że tak, czy żałować, że nie?
Rozdziel to między ręce. Na mankietach
koszuli zaczyna się ciało, nie wcześniej. Wcześniej śnieg
i na chórze blaszany widliszek. Dynamo
oświetla wnętrze kościoła, księżyc jak ucięta
głowa dziecka w garnku. Potem boso
w górę tych schodów, którymi salwa za salwą
schodzą podkute buty. W nadgarstkach
przerzuca papiery biuro paszportów,
za pazuchą rośnie kolejka. Lewa: po co
Menard pisał jeszcze raz Don Kichota?
Prawa: czy to prawda, że Samson
zabił tysiąc Filistynów oślą szczęką?
Skoro tak jest w Biblii, to więcej niż prawda.
z: Ucieczka z Elei, WBP, 2010
______________________________________________________________________
Teresa Radziewicz
wiersz który nie może mieć tytułu
pozwalała nie mówić
bo to co nienazwane
nie istnieje
kiedy dziwił się tłumaczyła
– przyjaciele są właśnie po to
żeby do nich milczeć
czasem
nawet pozwalała milczeć
żeby się było trochę tak na niby
jak pisze się trochę tak
jak nie jest
z: Sonia zmienia imię, Kwadratura, 2011
Cóż za zaszczyt dla mej skromnej osoby! :D
OdpowiedzUsuńTeresa zarządziła. Zwłaszcza dla mnie, zwłaszcza teraz.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTess, nie zaszczyt, tylko zestawienie dwóch Wierszy podchodzących do podobnego tematu z kompletnie innej strony - Woźniak ironicznie, erudycyjnie i wirtuozersko, ty intymnie, ascetycznie i na serio, co nie zmienia faktu że to piękny i mądry tekst:)
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiam się nad oceną poezji. Kto, jak, dlaczego i jakimi kryteriami. Wypracowałem własna skalę Richtera. Wiesz albo milczy, mówi albo krzyczy. Ten, nie milczy.
OdpowiedzUsuń