piątek, 18 lutego 2011

Dwa wiersze o prawdzie

Maciej Woźniak

Richter

Wolisz żałować, że tak, czy żałować, że nie?
Rozdziel to między ręce. Na mankietach

koszuli zaczyna się ciało, nie wcześniej. Wcześniej śnieg
i na chórze blaszany widliszek. Dynamo

oświetla wnętrze kościoła, księżyc jak ucięta
głowa dziecka w garnku. Potem boso

w górę tych schodów, którymi salwa za salwą
schodzą podkute buty. W nadgarstkach

przerzuca papiery biuro paszportów,
za pazuchą rośnie kolejka. Lewa: po co

Menard pisał jeszcze raz Don Kichota?
Prawa: czy to prawda, że Samson

zabił tysiąc Filistynów oślą szczęką?
Skoro tak jest w Biblii, to więcej niż prawda.

z: Ucieczka z Elei, WBP, 2010




______________________________________________________________________


Teresa Radziewicz

wiersz który nie może mieć tytułu

pozwalała nie mówić
bo to co nienazwane
nie istnieje

kiedy dziwił się tłumaczyła
– przyjaciele są właśnie po to
żeby do nich milczeć

czasem

nawet pozwalała milczeć
żeby się było trochę tak na niby
jak pisze się trochę tak
jak nie jest

z: Sonia zmienia imię, Kwadratura, 2011

5 komentarzy:

  1. Cóż za zaszczyt dla mej skromnej osoby! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Teresa zarządziła. Zwłaszcza dla mnie, zwłaszcza teraz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tess, nie zaszczyt, tylko zestawienie dwóch Wierszy podchodzących do podobnego tematu z kompletnie innej strony - Woźniak ironicznie, erudycyjnie i wirtuozersko, ty intymnie, ascetycznie i na serio, co nie zmienia faktu że to piękny i mądry tekst:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze zastanawiam się nad oceną poezji. Kto, jak, dlaczego i jakimi kryteriami. Wypracowałem własna skalę Richtera. Wiesz albo milczy, mówi albo krzyczy. Ten, nie milczy.

    OdpowiedzUsuń