Nie stawiać na grzejnikach butów i bagażu.
Wszyscy będą oglądać moją gołą goleń.
Zaczynam się rozbierać, bo ubrania parzą.
Zaczynam ściągać buty, ten pociąg jest domem.
Mam Red Bulla z lodówki, oni - płachty dworców,
czerwone płótna siedzeń. Jest ciepło, jest miłość.
Przespałem tak swój postój w tym przytulnym kojcu.
Więc miłość? Może wściekłość? To, co nie zabiło
zostanie tylko ze mną i będą nawroty –
jemioła, dekoracje w corocznych radościach.
Pusty kojec po Bogu zajmą tłuste koty.
Puste kojce po dzieciach, które trzeszczą w ościach.