niedziela, 24 lutego 2013

lekarz


powiedział mi pan ma
najrzadszą grupę krwi tę samą co zbawiciel

zatem piszę w statucie przepraszam statusie na facebooku
potrzebna krew dla jezusa celem powtórnego przyjścia
statut przepraszam status polubiło dwunastu
plus dwie kobiety żadna z nich nie ma nic

oprócz oka w zdjęciu profilowym jakby
przez judasza świat dzielił się rozmieniał wieszał
zamiast tablic pojedyncze paragrafy
oświadczyny przepraszam oświadczenia zobo-

wiązania linki do wydarzeń 
w których wzięło udział tysiące mężów
nie licząc kobiet i dzieci

w których wzięło udział tysiące mężów
oni nie będą przepraszać nie będą mówić
z ustami pełnymi podrobów
z ustami pełnymi odpadów cudownego rozmnożenia

oni nie będą
nie będą za miłość
która tak wiąże
im ręce

niedziela, 3 lutego 2013

Trzy wiersze z pętlą





Mariusz Grzebalski - Jeszcze raz Mały 

Nikt z nas nie znał tego chłopca
uczącego się klasę lub dwie wyżej,
którego ściągano z liny akurat wtedy,
pod koniec długiej przerwy.

Na co dzień żadnych śladów męki.
Niski, wiadomo, ale nie karzeł.
Okrągłe okulary, nie pamiętam
- druciane? Może i tak.

Rybia szarość ubrania, co najwyżej
schludnego, ale nic więcej, tradycyjne,
w różnych odcieniach brązu (zdaje się) buty.

I uśmiech, każdego dnia uśmiech.
Potem starty z jego twarzy w taki sposób,
jakby nigdy na niej nie gościł.


Joanna Vorbrodt -  gdzie on był w piątek 3 sierpnia?

zapętliłaś mnie wokół siebie
na wieki wieków.
miałaś takie zabójcze pomysły

może się kiedyś spotkamy
poza snami
byłoby fajnie
nie sikałabym ze strachu

dwie perły teraz proszę
i dwie później
resztę dopowie Luis

nie śpisz już?

nie wiem jak ci to powiedzieć
no mów "kto"?

zapętlił ciebie wokół nas
ma takie zabójcze pomysły


Josif Brodski - Itaka

Wrócić tam,
Gdzie nie było się dwadzieścia lat.
Odnaleźć bosą stopą zostawiony ślad.
Burek swym ujadaniem cały port wypełnia,
Nie wiadomo, z radości, czy zgłupiał doszczętnie.
Przepoconą bieliznę zrzucić z siebie można,
Nie myśl, że w bieliźnie ktoś cię jeszcze pozna.
Tej jednej, co jak mówią, na ciebie czekała,
Nawet nie próbuj szukać, bo już wszystkim dała...
Twój chłopiec, teraz on już sam jest marynarzem.
Patrzy na ciebie z niemym wyrzutem na twarzy.
Nawet z języka, którym wokół mielą ludzie
Nie zrozumiesz nic słowa.
I próżno się trudzić, i próżno się trudzić.
Może to nie ta wyspa? A może zatoka?
Zamiast blasku błękitu wstrętu pełne oka.
Fala od horyzontu płynąca w odmętach
Wymywa dna piasek, to ona pamięta...

tł. Katarzyna Krzyżewska

sobota, 2 lutego 2013

z resztą




przychodzę do ciebie dla sportu z dyskiem  
którym ustrzeliłem ptaka w czasach pokoju
z dyskopatią talerzem jajecznicy ciężkim kacem  przychodzę

z niedoborem ściętego białka ledwie zarysem świata zaryską
zapałki trzymanej w zębach aby nie wybuchnąć

przy krojeniu cebuli przychodzę opatulony w warstwy ubrań
oklejony serduszkami WOŚP przychodzę 

odklejony odbity od aury twojej łazienki
z odświeżaczem o zapachu lawendy odstraszającej mole

i inne jednostki miary liczności przychodzę wpadam rozmieniam się

do puszek po alkoholu
urn zbierających resztę

przeznaczaną na szczeliny pomp respiratorów